poniedziałek, 1 sierpnia 2016

1. Nigdy nie mów nigdy...

Szłam właśnie uliczką ,po spotkaniu z Kylem ( moim najlepszym przyjacielem z stąd, był pierwszą osobą, którą tutaj poznałam ). Zwykle upierał się ,że mnie odprowadzi do domu, ale dzisiaj mu coś wypadło i musiał natychmiast gdzieś jechać. Był jedyną osobą, której ufałam i byłam pewna ,że już kolejnego dnia powie mi co jest grane. Dlatego postanowiłam sobie odpuścić i nie zadręczać się pytaniami. Włożyłam słuchawki do uszu wsłuchując się w dobrze mi znaną melodię, przemierzałam teraz przez pobliski park.
Jak zawsze, znając moje ,,szczęście" gdy zmieniałam piosenkę w telefonie wpadłam na dobrze znaną mi osobę, która aż tak wcale się nie zmieniła od zeszłego roku. Udałam ,że go nie znam mówiąc wymijające ,,przepraszam" i idąc dalej. Chłopak zawrócił i szedł chwilę za mną, a gdy przyśpieszyłam kroku chcąc się uwolnić od niego i natrętnych myśli o nim, krzyknął - Pati...?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz