poniedziałek, 1 sierpnia 2016

7. Zostawić, zapomnieć.

Dzień później
Gdy kładłam się spać z myślą ,że już jutro mam spotkać się z tym dupkiem przyprawiało mnie to o odruch wymiotny. Jutro miałam mu powiedzieć ,że to koniec i nie chcę go znać, że powinniśmy o sobie zapomnieć i żyć własnym życiem.
Piątek
Po ogarnięciu się zeszłam na dół. Jako ostatnią rzecz wzięłam telefon wrzucając je do małej torebki na długim pasku zawieszonej przez ramię.
- Mamo, wychodzę. - krzyknęłam wychodząc. I nim zdążyła cokolwiek odpowiedzieć wyszłam. Moim oczom ukazał się nie kto inny jak Dominik. 
- Hej. - powiedziałam uśmiechając się do niego przelotnie. Niech coś ma z tego wyjścia skoro potem mam mu powiedzieć o końcu naszej przygody.
- Siema. - odpowiedział także się uśmiechając.
- To co park ? - zapytałam.
- To park.
Gdy siedzieliśmy w parku:
- Rozmawiacie ze sobą z Nicole ? - zapytałam ,przerywając zbędną ciszę.
- Nie. - odpowiedział krótko. - Dlaczego o to pytasz ? Nie obchodzi mnie ona. Mam gdzieś co robi i z kim.
- A jednak byłeś z nią. - skomentowałam.
- Tylko dla seksu. - odparł. Zresztą czego się po nim spodziewać. 
- Słuchaj Dominik, nie umówiłam się z tobą bez powodu...
- Ja też nie. - przerwał mi. - Chciałbym abyśmy ze sobą spróbowali...  - w tym momencie wszystko wokół się zatrzymało. Nie mogłam na to pozwolić, nie mogłam pozwolić sobie na to.
- Skąd mam mieć pewność ,że nie z tego samego powodu dla którego byłeś z Nicole. - westchnęłam.
- Możesz mi zaufać. - odparł krótko.
- Dominik to nie ma sensu, nie będziemy razem. Związek nie odległość nie ma sensu. - odparłam kręcąc przecząco głową.
- Skąd wiesz ? Może by spróbować ? - proponował.
- Nie, Dominik to nie dla mnie. Chciałam Ci dzisiaj powiedzieć, żebyś o mnie zapomniał i żył jak dotąd, beze mnie. Po prostu zapomnijmy o naszej przygodzie potraktujmy to jak sen, przygodę i że tego nie było. - powiedziałam na jednym wydechu.
Ten stał zszokowany i smutny. Chyba nie tego się spodziewał.
- Pa, Dominik. - powiedziałam, pocałowałem go w policzek i sobie poszłam. Pozwoliłam mu o sobie zapomnieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz